Lectionary Calendar
Monday, June 3rd, 2024
the Week of Proper 4 / Ordinary 9
Attention!
We are taking food to Ukrainians still living near the front lines. You can help by getting your church involved.
Click to donate today!

Read the Bible

Biblia Brzeska

Księga Hioba 30

1 A teraz się oto ze mnie śmieją młodszy niżli ja, których ojcom nie poruczył bych był psów trzody mojej.2 Którychem możności rąk nie potrzebował, gdyż czerstwość wieku ich zginęła.3 Którzy nędzą i głodem przymuszeni uciekali na puszczą na miejsce ciemne, spustoszałe i zburzone.4 Którzy sobie rwali chwasty po chrościech, a korzonki jałowcowe były pokarmem ich.5 Które wyganiano z miasta, a ludzie za nimi wołali jako za złodziejmi.6 Tak iż musieli mieszkać w dolech nad potoki, w jaskiniach ziemie i miedzy skałami.7 Rycząc miedzy drzewiem, a gromadząc się pod krzewinę.8 Synowie szalonych i synowie ludzi bezecnych, którzy są podlejszy niżli proch.9 Terazem ja jest miedzy nimi pieśnią, a stałem się baśnią ich.10 Brzydzą się mną, a odstępują precz ode mnie, a nie wstydzą się plwać mi w twarz.11 Abowiem Bóg odwiązał powróz mój i utrapił mię, a także oni odrzucili wędzidło moje.12 Młodzieńcy powstali przeciwko mnie po prawej stronie i spychali nogi moje, a deptali po mnie jako po ścieżce ku zniszczeniu memu.13 Rosypali drogę moję, a zmocnili się na skażenie moje, chociaż przed tym nie mieli pomocnika.14 Wyrywają się na mię jako przez szeroką przerwę, a widząc mię strapionego przydają na mię.

15 Przyszły na mię trwogi, a pędziły mię jako wiatr, zacność moja i zdrowie moje przeminęło jako obłok.16 A teraz dusza moje rozlała się we mnie, a ogarnęły mię dni utrapienia.17 W nocy mi boleść wierci kości moje, a żyły me nie uspokoją się.18 Szata moja odmieniła się od gwałtownej boleści, która mię ogarnęła zewsząd jako szata, którą przeporem przez głowę wdziewam.19 Wrzuconem jest w błoto, a jestem podobien prochowi i popiołowi.20 Gdy do ciebie wołam, nie wysłuchasz mię; stanąłem przed tobą, a nie pojzrałeś na mię.21 Odmieniłeś mi się w okrutnika, a mocą ręki twej stałeś mi się sprzeciwnym.22 Podniosłeś mię, a woziłeś mię na wietrze, a dopuściłeś się rozpłynąć mojej bytności.23 Bo pewnie wiem, że mię podasz śmierci i do domu zgotowanego wszytkim żywiącym.24 A jednak żaden ręki swej nie ściągnie na grób, ani żadna prośba nie pomoże czasu trapienia jego.25 Izażem nie płakał ciężko utrapionych, a dusza moja izali się nie smęciła nad ubożuchnym.26 A tak gdym czekał czego dobrego, przyszło nieszczęście; a gdym się nadziewał światłości, przyszła ciemność.27 Wzruszyły się wnętrzności moje, a nie uspokoiły się i ogarnęły mię czasy żałosne.28 Chodziłem szczerniawszy, ale nie od słońca, a stojąc w zgromadzeniu wołałem.29 Zbraciłem się z smoki, a stowarzyszyłem się z strusi.30 Skóra moja poczerniała na mnie, a kości moje wyschły od gorącości.31 Arfa moja obróciła się w lament, a instrument mój w głos płaczących.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile