Lectionary Calendar
Tuesday, May 14th, 2024
the Seventh Week after Easter
Attention!
Take your personal ministry to the Next Level by helping StudyLight build churches and supporting pastors in Uganda.
Click here to join the effort!

Read the Bible

Nowe Przymierze Zaremba

Księga Kaznodziei 2

1 Następnie pomyślałem: Dobrze! Spróbuję przyjemności. Przekonam się, czy jest coś warta! Ale i to okazało się marnością.2 Żyć dla zabawy jest szaleństwem, a szukanie rozkoszy - cóż to daje?3 Próbowałem też dogodzić sobie winem, oczywiście tak, by nie stracić nad sobą kontroli. Próbowałem przekonać się, jak to jest dać się ponieść szaleństwu. I czy nie tkwi w tym coś dobrego na tyle, że warto by to polecić innym żyjącym pod słońcem, jako godne zajęcie na nieliczne dni życia, które mają się stać ich udziałem.4 Nadałem rozmach własnym dziełom. Pobudowałem sobie domy. Zasadziłem winnice.5 Założyłem ogrody i parki. Zasadziłem przeróżne drzewa owocowe.6 Urządziłem sobie stawy z wodą, aby z nich nawadniać lasy.7 Nabyłem sobie służących. Kupiłem służące. Doczekałem się ich potomków urodzonych w domu. Stad bydła oraz owiec miałem więcej niż ci, którzy przede mną rządzili w Jerozolimie.8 Nagromadziłem sobie srebra, miałem dużo złota, naściągałem skarbów z królestw i prowincji. Zadbałem o śpiewaków, cieszyły mnie śpiewaczki i rozkosz synów ludzkich - kobiety i kochanki.9 Tak stałem się wielki. Osiągnąłem więcej niż wszyscy moi poprzednicy w Jerozolimie. A ponadto mogłem korzystać z mądrości.10 Czegokolwiek zapragnęły moje oczy, pozwalałem im oglądać z bliska. Nie odmawiałem sobie najmniejszej radości! Tak, moje serce cieszyło się owocem całego mego trudu. Na tym właśnie polegał mój udział w tym, że go podejmowałem.11 W końcu przyjrzałem się tym wszystkim moim dziełom. Spojrzałem na to, czego dokonały moje ręce. Oceniłem, ile kosztowało mnie to trudu. I oto, do czego doszedłem: Wszystko to jest marnością i gonitwą za wiatrem. Nie niesie z sobą żadnego pożytku pod słońcem.

12 Skierowałem więc myśl tak, by przyjrzeć się mądrości, szaleństwu i głupocie, bo co pozostaje człowiekowi, który nastaje po królu, jeśli nie to, by czynić to, co zawsze czyniono?13 Zauważyłem wówczas, że pożytek z mądrości jest większy niż z głupoty, tak jak pożytek ze światła jest większy niż z ciemności.14 Mędrzec wie, dokąd idzie. Głupiec kluczy w ciemności. Lecz przekonałem się przy tym, że wszystkich spotyka ten sam los.15 Zastanowiło mnie to: Los, który spotka głupca, spotka również mnie. Więc jaki sens ma ta moja mądrość? Doszedłem do wniosku, że i to jest marnością!16 I owszem, mądry ani głupi nie pozostaną w pamięci na wieki.W przyszłości - jak dotychczas - zapomni się o wszystkim. Mędrzec i głupiec umrą w ten sam sposób.

17 To sprawiło, że znienawidziłem życie. Przecież to, co się dzieje pod słońcem, nie niesie mi żadnej korzyści! Wszystko to jest marnością i gonitwą za wiatrem!18 Wezbrała też we mnie niechęć do całego trudu, który podjąłem pod słońcem - przez to, że jego owoce będę musiał zostawić komuś, kto nastanie po mnie.19 A czy on będzie mądry? Czy on będzie głupi? Któż to wie? Nie przeszkodzi mu to jednak rządzić wszystkim, co ja zdobywałem pod słońcem w trudzie i z ogromną rozwagą. Tak! To również jest marnością!20 I wtedy cały wysiłek, który podjąłem pod słońcem, zaczął we mnie budzić rozpacz.21 Bo przecież zdarza się i tak, że człowiek podejmuje trud przemyślany, poparty wiedzą i znawstwem, a musi swój udział w zyskach zostawić komuś, kto się wcale nie trudził! To również jest marnością. To niesprawiedliwe!22 Bo cóż pozostaje człowiekowi z całego jego trudu, z porywów serca - z tego, co go pochłaniało pod słońcem,23 skoro wszystkie jego dni są cierpieniem, jego zajęcia zmartwieniem i nawet w nocy jego umysł nie zaznaje spokoju? To też jest marnością.24 Nie ma dla człowieka nic lepszego niż to, by się najeść i napić, i korzystać z dóbr zdobytych własnym trudem. Zauważyłem, że to również pochodzi z ręki Boga.25 Bo kto może jeść, kto dogadzać sobie bez Jego przyzwolenia?26 To przecież Bóg daje człowiekowi, który jest Mu miły, mądrość, poznanie i radość. A co z grzesznikiem? Bóg zajmuje go zbieraniem i gromadzeniem tego, co potem przekaże osobie Jemu miłej. Cóż, to również jest marnością i gonitwą za wiatrem.

adsFree icon
Ads FreeProfile