Lectionary Calendar
Sunday, May 19th, 2024
Pentacost
Attention!
Take your personal ministry to the Next Level by helping StudyLight build churches and supporting pastors in Uganda.
Click here to join the effort!

Read the Bible

Biblia Warszawska

Księga Kaznodziei 6

1 Jest zło, które widziałem pod słońcem i które mocno obciąża człowieka:2 Gdy Bóg daje człowiekowi bogactwo i skarby, i sławę, tak że mu niczego nie brakuje, czego tylko może zapragnąć, a jednak Bóg nie pozwala mu z tego korzystać, lecz obcy z tego korzysta - jest to marność i przykre cierpienie.3 Gdyby kto spłodził nawet stu synów i żył długie lata, aż do późnego wieku, lecz nie mógł korzystać z dóbr i nie miałby nawet pogrzebu, musiałbym rzec: Szczęśliwszy niż on jest martwy płód,4 Bo ten przychodzi na świat jako nic i odchodzi w ciemność, i ciemność okrywa jego imię,5 Nie widzi też słońca i o niczym nie wie, i ma milszy spokój niż tamten.6 A choćby żył dwakroć po tysiąc lat, lecz szczęścia nie zaznał żadnego, to czy nie idzie wszystko na jedno miejsce?

7 Wszystek trud człowieka ma służyć jego ustom, a jednak jego łaknienie nie może być zaspokojone.8 Bo jaką przewagę ma mądry nad głupim? A jaką ubogi nad tym, który wie, jak się urządzić w życiu?9 Lepiej jest korzystać z tego, co jest przed oczyma, niż pożądać czegoś innego. To również jest marnością i gonitwą za wiatrem.10 Już dawno nadano nazwę temu, co się dzieje, i postanowiono, czym człowiek będzie. Nie może on spierać się z tym, który jest od niego mocniejszy.

11 Zaiste, im więcej słów, tym więcej marności. Jaka z tego korzyść dla człowieka?12 Któż może wiedzieć, co jest dla człowieka dobre w tym życiu, dopóki trwają znikome dni jego istnienia, które mijają jak cień? Kto oznajmi człowiekowi, co po nim dziać się będzie pod słońcem?

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile